Polska wersja językowa znajdue się w dolenj części przepisu
Quest'anno non siamo stati molto produttivi.... in un intero anno abbiamo pubblicato solo 11 ricette, manco una al mese! Questo nonostante abbiamo cucinato (e mangiato :) ) moltissimo. Purtroppo il blog è stato penalizzato dal fatto che abbiamo avuto un anno molto intenso, pieno di cambiamenti e di decisioni forti. Alla fine poco più di un anno fà abbiamo deciso di trasferirci qui a Varsavia, senza un lavoro e senza grandi prospettive. Dopo un anno le cose sono cambiate radicalmente e come buon proposito dell'anno nuovo cercheremo di lavorare di più al blog.
Questa ricetta di oggi viene da Jamie Oliver ed è uno stufato di maiale classico con il cidro che gli da un tocco di dolce che sta molto bene con la carne.
Tagliamo a pezzetoni le cipolle, le carote e il sedano. Saltiamo le verdure in una pentola con la salvia per una decina di minuti. A questo punto aggiungiamo la carne e il cucchiaio di farina e mischiamo energicamente. Quando la carne prende un pò di colore, aggiungiamo anche il sidro e il pomodoro. Aggiustiamo di sale e pepe e facciamo cuocere per 2h30 a fuoco basso e coperto.
Lo stufato è pronto quando la carne si taglia facilmente e il pomodoro e il sidro si sono uniti tra loro in una salsa agrodolce.
Wieprzowina w cydrze i przemyślenia noworoczne
Rok 2013 nie był dla nas rokiem intensywnego kulinarnego blogowania. Pod koniec roku sprawdziłam ilość opublikowanych postów i w grudniu było ich 11, tak sobie wtedy pomyślałam, że musimy dobić do 12 to przynajmniej średnio wyjdzie jeden na miesiąc. Chyba nie jestem dobra w postanowieniach (ani tych "zeszłorocznych" ani tych noworocznych), bo wpisów z ubiegłego roku jest ciągle jedenaście. Mimo to cały czas kusi mnie zrobienie listy postanowień na nowy rok i od paru dni zastanawiam się co powinno się na niej znaleźć. Wczoraj czytając Wysokie Obcasy zrozumiała, że tak naprawdę życzę sobie i wszystkim, aby pozbycie się "natrętnej muchy" ....
"Najpierw zaczyna lekko swędzieć. Coś z tyłu głowy. Czasem się człowiek podrapie. Później zapomina. W sumie to nie przeszkadza. Potem jednak zaczyna swędzieć coraz bardziej, coraz częściej się o tym myśli, niby się je obiad, ale wciąż trzeba się drapać i nie można dokończyć w spokoju zupy. A potem to się staje natrętne jak mucha, której nie da się pacnąć. Już nie chodzi o to, że denerwuje, ale że tak bzyczy, aż głowa boli, i przestać nie chce. W końcu nie ma już nic poza tą uporczywą myślą: dłużej tak nie wytrzymam, nadszedł czas na zmianę."
Zmiany wcale nie muszą być duże i rewolcyjne, ważne aby pozwalały one na realizowanie naszych marzeń i pasji.
Tegoroczne wpisy zaczynamy od "comfort food" Jamiego Olivera. Nie jestem wielką fanką wieprzowiny, ale dawno nie jadałam już tak dobrego mięsa. Ma lekko słodkway smak i rozpuszcza się w ustach. A co więcej przygotowanie tego dania zajmuje jakieś 10 minut!
Zaczynamy od pokrojenia w grubą kostkę cebuli, marchewki i selera naciowego. Pokrojone warzywa podsmażamy wraz z szałwią przez 10 minut na oliwie z oliwek. Następnie dodajemy mięso i mąkę, całość dobrze mieszamy. Ostatni krok to dodanie płynnych składników czyli cydra oraz pomidorów. Doprawiamy płaską łyżeczką soli, dużą ilością świeżo zmielonego pieprzu i gotujemy przez około 2 i pół godziny na wolnym ogniu pod przykryciem. Po tym czasie mięso powinno być wyjątkowo delikatne i kruche a z pomidorów i cydra powinien powstać gęstawy, lekko słodki w smaku sos.
Quest'anno non siamo stati molto produttivi.... in un intero anno abbiamo pubblicato solo 11 ricette, manco una al mese! Questo nonostante abbiamo cucinato (e mangiato :) ) moltissimo. Purtroppo il blog è stato penalizzato dal fatto che abbiamo avuto un anno molto intenso, pieno di cambiamenti e di decisioni forti. Alla fine poco più di un anno fà abbiamo deciso di trasferirci qui a Varsavia, senza un lavoro e senza grandi prospettive. Dopo un anno le cose sono cambiate radicalmente e come buon proposito dell'anno nuovo cercheremo di lavorare di più al blog.
Questa ricetta di oggi viene da Jamie Oliver ed è uno stufato di maiale classico con il cidro che gli da un tocco di dolce che sta molto bene con la carne.
- 500g maiale da stufato tagliato a cubetti
- 500ml cirdo
- 2 cipolle
- 2 carote
- 2 gambi di sedano
- 400g di pelati
- 3 rametti di salvia fresca
- un cucchiaio di farina
- olio evo
- sale
- pepe
Tagliamo a pezzetoni le cipolle, le carote e il sedano. Saltiamo le verdure in una pentola con la salvia per una decina di minuti. A questo punto aggiungiamo la carne e il cucchiaio di farina e mischiamo energicamente. Quando la carne prende un pò di colore, aggiungiamo anche il sidro e il pomodoro. Aggiustiamo di sale e pepe e facciamo cuocere per 2h30 a fuoco basso e coperto.
Lo stufato è pronto quando la carne si taglia facilmente e il pomodoro e il sidro si sono uniti tra loro in una salsa agrodolce.
Wieprzowina w cydrze i przemyślenia noworoczne
Rok 2013 nie był dla nas rokiem intensywnego kulinarnego blogowania. Pod koniec roku sprawdziłam ilość opublikowanych postów i w grudniu było ich 11, tak sobie wtedy pomyślałam, że musimy dobić do 12 to przynajmniej średnio wyjdzie jeden na miesiąc. Chyba nie jestem dobra w postanowieniach (ani tych "zeszłorocznych" ani tych noworocznych), bo wpisów z ubiegłego roku jest ciągle jedenaście. Mimo to cały czas kusi mnie zrobienie listy postanowień na nowy rok i od paru dni zastanawiam się co powinno się na niej znaleźć. Wczoraj czytając Wysokie Obcasy zrozumiała, że tak naprawdę życzę sobie i wszystkim, aby pozbycie się "natrętnej muchy" ....
"Najpierw zaczyna lekko swędzieć. Coś z tyłu głowy. Czasem się człowiek podrapie. Później zapomina. W sumie to nie przeszkadza. Potem jednak zaczyna swędzieć coraz bardziej, coraz częściej się o tym myśli, niby się je obiad, ale wciąż trzeba się drapać i nie można dokończyć w spokoju zupy. A potem to się staje natrętne jak mucha, której nie da się pacnąć. Już nie chodzi o to, że denerwuje, ale że tak bzyczy, aż głowa boli, i przestać nie chce. W końcu nie ma już nic poza tą uporczywą myślą: dłużej tak nie wytrzymam, nadszedł czas na zmianę."
Zmiany wcale nie muszą być duże i rewolcyjne, ważne aby pozwalały one na realizowanie naszych marzeń i pasji.
Tegoroczne wpisy zaczynamy od "comfort food" Jamiego Olivera. Nie jestem wielką fanką wieprzowiny, ale dawno nie jadałam już tak dobrego mięsa. Ma lekko słodkway smak i rozpuszcza się w ustach. A co więcej przygotowanie tego dania zajmuje jakieś 10 minut!
- 500g wieprzowiny pokrojonej w kotkę
- 500ml cydru
- 2 cebule
- 2 marchewki
- 2 łodygi selera naciowego
- 2 ziarenka ziela angielskiego
- 400g pomidorów w puszce
- 3 gałązki świeżej szałwi
- łyżka mąki
- oliwa z oliwek
- sól
- świeżo zmielony pieprz
Zaczynamy od pokrojenia w grubą kostkę cebuli, marchewki i selera naciowego. Pokrojone warzywa podsmażamy wraz z szałwią przez 10 minut na oliwie z oliwek. Następnie dodajemy mięso i mąkę, całość dobrze mieszamy. Ostatni krok to dodanie płynnych składników czyli cydra oraz pomidorów. Doprawiamy płaską łyżeczką soli, dużą ilością świeżo zmielonego pieprzu i gotujemy przez około 2 i pół godziny na wolnym ogniu pod przykryciem. Po tym czasie mięso powinno być wyjątkowo delikatne i kruche a z pomidorów i cydra powinien powstać gęstawy, lekko słodki w smaku sos.
Nigdy nie robiłam mięsa w cydrze, musi smakować pysznie ;) Pozdrawiam, gingerbreath.blox.pl
RispondiEliminaBiorę!
RispondiElimina