mercoledì 19 ottobre 2011

Abruzzo e dintorni / Rzym i co dalej?

Polska wersja językowa znajduje się w dolnej części postu

Oggi vi proponiamo un viaggio che abbiamo fatto da poco in Abruzzo. Devo dire che conoscevo pochissimo questo regione prima di andarci e che mi ha impressionato molto positivamente. Ci sono dei paesini di una bellezza mozzafiato ma sopratutto una natura impressionante. Forse vivendo a Roma potevo scoprire prima i segreti di questa regione visto che per arrivare all'Aquila ci si metteranno si e no 1,5h ma come si dice... meglio tardi che mai : )
Siamo stati in due parti abbastanza vicine tra loro: Campo Imperatore e Pescocostanzo.


Campo Imperatore è un altopiano veramente impressionante da cui partono una serie di passeggiate in alta quota molto belle e panoramiche. Girando in macchina rimarrete impressionati dalla quantità di mucche che pascolano placidamente su dell'erba verdissima. Non stupirà quindi di trovare al centro dell'altopiano un macellaio con relativo banchetto con arrosticini per provare subito la bontà di questa carne : )
Vicino a Campo Imperatore ci sono vari paesini arroccati sulla montagna molto interessanti: Santo Stefano di Sessanio, Calascio, Castel del Monte. Sono tutti molto belli e a vederli si ha l'impressione che nel medioevo questa regione doveva essere molto movimentata. Infatti ogni paesino ha il suo bellissimo castello che sovrasta la zona!
Naturalmente la cosa che ci interessava particolarmente era il cibo e anche lì non siamo rimasti delusi. Si trovano infatti delle ricette povere ma fatte con degli ingredienti così buoni e freschi che difficilmente si può resistere. A Castel del Monte abbiamo provato un assaggio di formaggi locali dal meno stagionato a un pecorino così stagionato che era immangiabile (secondo noi :) ) ma saporitissimo. Poi paste, prosciutti e carne di una qualità incredibile.


Stesso discorso vale per Pescocostanzo che è un paesino molto carino nel parco nazionale della Maiella un po' più a sud. Da qui si può girare la zona circostante che è interessante sopratutto per le passeggiate che si possono fare. Qui la montagna è molto aspra e se si vuole fare una passeggiata bisogna sempre considerare che ci saranno dei dislivelli notevoli. Però le viste che si godono dalla cima valgono tutta la fatica : )
Insomma l'Abruzzo è una regione da scoprire e penso che torneremo altre volte per vedere altre parti e per passeggiare in altre montagne della zona. Se avete dei consigli su dove andare per trovare altre sorprese fatemi sapere : )
A presto!


Abruzzo
W zeszły weekend Rzym na parę godzin zamienił się w pole walki, palące się auta stały się "ozdobą" ulic, a wszechobecny czarny dym zawisł nad miastem. Chyba spośród wszystkich krajów gdzie odbył się "Marsz Oburzonych", tylko tutaj doszło do tak poważnych zamieszek. Powód? Oczywiście część osób, które doprowadziły do zamieszek to typowi "pseudo-kibice", którzy nawet nie zdawali sobie sprawy z idei sobotniej manifestacji, ale wśród inicjatorów bójek było też wielu Włochów, których złość i frustracja osiągnęły apogeum - korupcja, mafia, bezrobocie to już nie tylko hasła słyszane w telewizji ale przykra codzienność. Wiele osób po prostu stąd emigruje do niedalekiej Szwajcarii czy Francji. Mimo, iż zagranicą jest o wiele więcej możliwość to jednak nikt nie opuszcza Italii z uśmiechem na twarzy, gdyż chyba nie istnieje piękniejszy kraj w Europie. Fakt Rzym nie jest miastem łatwym - znajdujemy się w centrum wiecznego chaosu organizacyjnego, ulicznego hałasu i politycznych kłótni - jednakże chyba mało jest takich miejsc, gdzie wystarczy wsiąść da auta i w przeciągu 1,5h znaleźć się w takich miescach jakie możecie zobaczyć na prezentowanych Wam dzisiaj zdjęciach.


Już po paru minutach jazdy północną częścią obwodnicy Rzymu krajobraz zamienia się z miejskiego na górski, a tak zwana "autostrada parków", która rozpoczyna się zaraz po opuszczeniu rogatek miasta, prowadzi bezpośrednio do regionu Abruzzo, w którym zakochalimy się od pierwszego wejrzenia. Tutaj nie trzeba zastanawiać się gdzie się zatrzymać, gdzie udać się na spacer czy które miasteczko odwiedzić - wszędzie jest bajecznie i wyjątkowo klimatycznie. Za każdym razem kiedy Rzym trochę zaczyn mi ciążyć, myślę o Campo Imperatore (pierwsze górne zdjęcia) i o tym, że jest ono praktycznie na wyciągnięcie ręki. Wiem, że wrócę tam jeszcze nie raz i wiem, że wystarczy mi usiąść na jednej z polan i podziwiać nieskazitelność krajobrazu, aby odciąć się od trudów dnia codziennego. Campo Imperatore to nie tylko przepiękne doliny, polany i otaczające je pasma górskie, ale jest to miejsce które przecina najpiękniejsza droga jaką kiedykolwiek widziałam, droga którą można dojechać do takich niewielkich miasteczek jak Santo Stefano di Sessanio, Calascio czy Castel del Monte.


Wszystkie usytuowane na wzgórzach, wszystkie charakteryzujące się gąszczem wąskich uliczek i małymi domkami wykonanymi z typowego dla tego regionu kamienia. Oczywiście w każdym z tych miejsc należy przysiąść przynajmniej na chwilę, aby napić się lokalnego wina i skosztować regionalych wędlin i serów. Tak więc jeśli tylko planujecie wakacje w okolicach Rzymu, nie zapomnijcie zaznaczyć tych miejsc na Waszej mapie. Nie pożałujecie na pewno, a jedyne ryzyko to niebezpieczeństwo uzależnienia się od Abruzzo już do końca życia.

2 commenti:

  1. Wspaniałe widoki, gdybym tylko miała taką możliwość na pewno zapuściłabym się w te rejony. Na razie pozostaje mi poczuć klimat z Twoich zdjęć. Pozdrawiam!

    RispondiElimina
  2. Widoki zapierają dech w piersiach! A te wąskie uliczki... sam miód :)

    RispondiElimina