domenica 27 febbraio 2011

Ciambellone rigenerante / Babka czy nie babka

Polska wersja językowa znajduje się na końcu przepisu

Questo è stato veramente un periodo pienissimo di impegni ma comunque quando ci si sveglia la mattina e si trova un ciambellone come questo tutto sembra più facile e la giornata comincia bene : ) A me è piaciuto moltissimo perché ha dentro due degli ingredienti che preferisco: il miele e la ricotta. Poi il miele di castagno ha un sapore incredibile e l'odore che si sprigiona quando lasciate il ciambellone a raffreddare vi darà una voglia pazzesca di mangiarlo tutto!


Per questa torta gli ingredienti sono :
  • 250g di ricotta
  • 2 mele
  • 250g di miele di castagno
  • 250g di farina
  • 125g di fecola di patate
  • 200g di burro
  • 3 uova 
  • 1 bustina di lievito
  • 1 bustina di vaniglina
  • 20g di zucchero di canna
Iniziamo facendo sciogliere il burro in un pentolino. Poi mettiamo la ricotta in una ciotloa con il miele e le uova e mescoliamo bene con una frusta. Adesso aggiungiamo la farina setacciata, la fecola e il lievito e continuiamo a mescolare. Quindi aggiungiamo anche il burro fuso e la vaniglina.
Quando tutti gli ingredienti sono amalgamati bene, versiamo il composto in uno stampo da ciambellone imburrato e infarinato.  Adesso le guarniture : sbucciamo le mele, tagliamole a fettine, sistemiamole sopra l'impasto e spolveriamo con lo zucchero di canna. Mettete in forno preriscaldato a 170 gradi per circa 40 min. Lasciate raffreddare il ciambellone al forno. La morte sua è con una crema inglese (o una crema pasticcera) sopra... buon appetito.


Ciambellone z kasztanowym miodem
To był wyjątkowo intensywny tydzień, na nic nie było czasu: w lodówce prawie nic nie ma, meble lekko są pokryte kurzem, a lista rzeczy do zrobienia zamiast się zmniejszać ciągle rośnie. Pierwsza, lecz krótkotrwała, myśl dzisiaj rano to, że trzeba jakoś ogarnąć zaległe domowe obowiązki, druga, o wiele bardziej przekonywująca, to chęć rozpoczęcia sobotniego poranka od ciepłego, wspaniale pachnącego ciasta! 

Dosłownie w 10 minut przygotowaliśmy włoskie ciambellone, czyli jakby naszą babkę. Jednak ciasto to z babką nie ma zbyt dużo wspólnego, gdyż jest o wiele cięższe i ma bardzo intensywny smak, gdyż zamiast cukru użyliśmy miodu z jadalnych kasztanów.  Kasztanowy miód ma tak intensywny aromat, że na pewno nie jest to ciasto dla wszystkich. Znam osoby, które kochają jego smak, ale i takie które szczerze za nim nie przepadają. Jeśli nie znajdziecie miodu z kasztanów (lub jeśli za nim nie przepadacie), myślę, że spokojnie możecie użyć tradycyjnego miodu. Ciasto nie będzie miało tak intensywnego aromatu, ale na pewno będzie pyszne!
  • 250g sera typu ricotta
  • 2 jabłka
  • 250g miodu z jadalnych kasztanów
  • 250g przesianej mąki
  • 125g mąki ziemniaczanej
  • 200g masła
  • 3 jajka
  • jedno opakowanie proszku do pieczenia
  • jedno opakowanie cukru waniliowego
  • 20g cukru trzcinowego
Rozpoczynamy od rozpuszczenia masła. W międzyczasie ricottę należy połączyć z miodem i jajkami - dobrze wszystko wymieszać. Następnie dodajemy składniki sypie czyli mąkę, mąkę ziemniaczaną, proszek do pieczenia i cukier waniliowy. Całość dobrze mieszamy, a na końcu dodajemy rozpuszczone masło. Kiedy wszystkie składniki będą połączone, przelewamy masą do foremki wcześniej wysmarowanej masłem i oprószonej mąką. Na wierzch ciasta układamy jabłka pokrojone na cienkie plasterki i posypujemy cukrem trzcinowym. Pieczemy 40 minut w piekarniku nagrzanym do 170 st. 

Życzymy Wam spokojnego, domowego weekendu!

sabato 19 febbraio 2011

Sapore di mare... / Takie proste a takie dobre!

Polska wersja językowa znajduje się na końcu przepisu


Quando abbiamo proprio voglia del sapore di mare ci facciamo questa pasta di sicuro successo. Vicino casa nostra c'è un pescivendolo che vende le cozze già pulite con la centrifuga che accorcia di molto i tempi. Comunque anche mettendo il tempo per la pulizia ci vorrà al massimo una mezz'oretta per fare tutto.


Gli ingredienti di cui avete bisogno (per due persone) sono :
  • 300 gr di fettuccine (possibilmente fresche)
  • 400 gr di cozze
  • mezza bottiglia di vino bianco
  • due spicchi d'aglio
  • un peperoncino
  • prezzemolo
Iniziamo a preparare le cozze. Pulitele bene se non sono già pulite e comunque togliete tutte le alghette che escono dalle cozze. Mettete dell'olio in una casseruola con l'aglio e il peperoncino. Fate rosolare un pò e aggiungete le cozze e il vino. Coprite e lasciate sobbollire finché non si sono aperte quasi tutte le cozze. Intanto mettiamo sul fuoco l'acqua (salata) per la pasta. Quando bolle buttiamo le fettuccine e cuociamo.  Unite in un contenitore le cozze con le fettuccine e aggiungete il prezzemolo tritato e un pò di acqua della cottura delle cozze. Adesso scorpacciatevi la pasta : )


Fettuccine z małżami na bazie z białego wina
Jest to niewiarygodnie proste danie, które podbiło nasze kubki smakowe. Jego sekretem są z całą pewnością świeże składniki: małże zakupione u lokalnego rybaka, świeży makaron i spora ilość pietruszki. Przygotowanie takiego makaronu zajmuje 5 minut, a uzależnienie od jego smaku pozostaje do końca życia :)

Porcja dla 2 osób:
  • 300g świeżego makaronu typu fettuccine*
  • 400g świeżych małż**
  • pół butelki białego wina
  • oliwa z oliwek
  • 2 ząbki czosnku
  • nieduży kawałek ususzonej ostrej papryczki (opcjonalnie ale uważamy, że bez niej to nie jest to samo danie!)
  • garść świeżej pietruszki
* na pewno można użyć tradycyjnego paczkowanego makaronu, ale zachęcamy do zakupu lub do zrobienia świeżego
** wiemy, że w Polsce może być z tym problem lub może to być nawet niebezpieczne. Małże są bardzo wrażliwe i muszą dojrzewać w czystych miejscach, w przeciwnym razie absorbują wszystkie zanieczyszczenia. Ważne, żeby mieć pewność, że małże na pewno są świeże, a żeby mieć taką pewność należałoby je kupić w miejscach. które znajdują się w niedużej odległości od morza. Myślę, że możecie spróbować użyć małży mrożonych.

Jeśli używacie świeżych małży to przed ich użyciem należy je kilka razy dobrze wypłukać z piasku, a następnie energiczne ruchem ręki oderwać wystające z zamkniętych muszelek "ogonki". Następnie do wrzącej i osolonej wody wrzucamy makaron, a w między czasie przygotowujemy przepyszny sos na bazie z białego wina. Rozgrzewamy oliwę z oliwek z obranym czosnkiem i kawałeczkiem ostrej papryczki (oliwa nie powinna być zbyt gorąca). Kiedy czosnek zaczyna się lekko rumienić, wrzucamy małże, zalewamy całość winem i gotujemy przez parę minut do czasu kiedy małże się otworzą (jeśli po paru minutach gotowania niektóre małże dalej pozostają zamknięte, to pod żadnym pozorem nie próbujcie ich otworzyć i zjeść, gdyż grozi to zatruciem - takie małże nie nadają się do spożycia). 

Ugotowane małże wykładamy do miski a pozostały płyn możecie pogotować przez kolejne parę minut, aby nabrał jeszcze aromatu i lekko się zredukował. Ugotowany makaron dodajemy do małż, całość zalewamy winnym sosem, posypujemy dużą ilością posiekanej pietruszki i podajemy z kieliszkiem dobrze schłodzonego, białego wina i świeżą, chrupiącą bagietką, którą można maczać w winnym sosie. Smacznego!

domenica 13 febbraio 2011

Paninetti alla cannella / Śniadanie idealne - bułeczki cynamonowe

Polska wersja językowa znajduje się na końcu przepisu

Questi paninetti sono l'ingrediente fondamentale di una colazione perfetta! Inoltre sono semplicissime da fare e basta farle riposare in tutto 40 min. Di conseguenza anche se il weekend vi svegliate tardi riuscirete a preparare questi paninetti in un lampo : ) L'altra cosa molto bella e che durano per qualche giorno, quindi anche se non riuscite a finirle tutte subito potete conservarle per le prossime colazioni.


Gli ingredienti per la pasta sono:
  • 700 g di farina setacciata
  • 100 g zucchero
  • 1/2 cucchiaino di sale
  • 42 g lievito fresco (noi abbiamo usato 21g di quello secco)
  • 100 g burro 
  • 400 ml latte
  • 2 uova
per il ripieno
  • 150 g burro
  • 100 g zucchero fino
  • 1,5 cucchiaini di cannella
da mettere sopra
  • 1 uovo
  • cucchiaio di latte
Sciogliamo il burro e lo lasciamo raffreddare. Poi mescoliamo la farina con il sale, lo zucchero e il lievito. Se usate quello fresco dovete prima scioglierlo in mezza tazza di latte tiepido con 1 cucchiaio di zucchero e 1 cucchiaio di farina e lasciarlo qualche minuto in un posto caldo. In un contenitore sbattiamo le uova con il latte e il burro. Incorporiamo alla farina.  Lavoriamo il tutto fino a ottenere una pasta elastica e compatta. Se viene troppo appiccicosa aggiungete qualche cucchiaio di farina. Copriamo e lasciamo riposare per 25 minuti.

Nel frattempo scaldiamo il forno a 180 gradi e 
prepariamo il ripieno mescolando il burro con lo zucchero e la cannella.
Quando l'impasto 
è 
pronto tagliamone un terzo e lo stendiamo della misura della teglia (la nostra era 35x25 ). Lo mettiamo nella teglia con la carta da forno. Questa parte sarà la base dei paninetti. Il resto dell'impasto bisogna stenderlo e fare una misura rettangolare di 50x25 cm. Mettiamoci sopra il ripieno e arrotoliamo dalla parte dell'angolo più lungo per ottenere un bel salsicciotto ripieno : )

Tagliamo con un coltello affilato pezzetti di 2cm e li mettiamo nella teglia sulla base. Li lasciamo coperti per 20 min a lievitare ancora.

Prima di metterli in forno li spennelliamo con latte e uovo sbattuti. Devono cuocere per 30 min a 180 gradi. Quando sentirete un profumino buonissimo uscire dal vostro forno tirateli fuori e fate la vostra colazione perfetta!


Bułeczki cynamonowe

Długo szukałam przepisu na bułeczki, których nie trzeba zagniatać dzień wcześniej, ani nie trzeba odstawiać na zbyt długo do wyrośnięcia. Oczywiście jak zawsze w takich sytuacjach, z pomocą przychodzi Nigella Lawson ze swoim przepisem na prawie ekspresowe bułeczki cynamonowe. Są one przepyszne, w przeciągu godziny są gotowe i nie można przestać ich jeść. Dzięki nim rozpoczęliśmy bardzo po domowemu niedzielny, leniwy poranek :)
  • 700 g mąki pszennej przesianej
  • 100 g cukru
  • 1/2 łyżeczki soli
  • 42 g świeżych drożdży (my użyliśmy 21g suchych)
  • 100 g masła
  • 400 ml mleka2 jajka
nadzienie bułeczek
  • 150 g masła, miękkiego
  • 100 g cukru (my użyliśmy cukru trzcinowego)
  • 1,5 łyżeczki cynamonu
do posmarowania
  • 1 jajko
  • łyżka mleka
Rozpoczynamy od rozpuszczenia masła i odstawiamy je by ostygło.Mąkę mieszamy z solą, cukrem i suchymi drożdżami (w przypadku świeżych drożdży należy w 1/2 kubka mleka rozkruszyć drożdże, dodać po łyżce mąki i cukru i odstawić w ciepłe miejsce na parę minut).W misce należy ubić lekko jajka, mleko i masło. Połączyć z mąką. Wszystkie składniki należy dobrze wymieszać i zagnieść (zagniatałam około 10 minut). Ciasto powinno być gładkie i sprężyste (nasze się nieco kleiło, tak więc dodaliśmy kilka łyżek mąki). Przykryć i odstawić do wyrośnięcia na 25 minut.

W międzyczasie należy nagrzać piekarnik do 180 st. i przygotować nadzienie bułeczek: wymieszać/zmiksować miękkie masło, cukier, cynamon.

Po tym czasie z ciasta ująć 1/3 i rozwałkować na wymiar formy - w naszym przypadku 35 x 25 cm (uprzednio wyłożonej papierem). To będzie spód naszych bułeczek. Pozostałe ciasto należy rozwałkować na prostokąt o wymiarach 50 x 25 cm. Należy posmarować go masą cynamonową, a następnie zwinąć wzdłuż dłuższego boku, na kształt długiej kiełbaski. Ostrym nożem pokroić na 2 cm kawałki i rozłożyć równomiernie na wcześniej przygotowanej blasze z ciastem. Tak przygotowane bułeczki odstawiamy na 20 minut do wyrośnięcia, następnie smarujemy je jajkiem rozmąconym z mlekiem i pieczemy przez około 30 minut. Śniadanie idealne gotowe :)




Con questa ricetta partecipiamo a / Bierzemy udział w konkursie:

about food

giovedì 10 febbraio 2011

Stufato alla birra / Piwna wołowina

Polska wersja językowa znajduje się na końcu przepisu

Questa ricetta viene direttamente dal libro di Jamie Oliver (un altra volta!). Devo dire che nel libro che abbiamo ci sono delle ricette di carne veramente strepitose...e questa è una di quelle : ) Ci vuole tanto tempo per cuocere per bene la carne e quando è pronto ci mette un attimo a sparire ma vi lascerà di sicuro contenti e soddisfatti! Naturalmente come tutte le ricette di carne, è fondamentale comprare della carne di buona qualità. Noi abbiamo da poco scoperto un macellaio strepitoso e forse è anche per quello che ci è venuta voglia di fare questo piatto...



Gli ingredienti che dovete trovare sono :
  • 500g di manzo da stufato, tagliato a cubetti
  • 500ml di birra scura tipo Guinness
  • 2 cipolle
  • 2 carote
  • 2 coste di sedano
  • 1 lattina da 400g di pomodori a pezzetti
  • 3 foglie di alloro, fresco o secco
  • 1 cucchiaio colmo di farina
  • olio d'oliva
  • sale
  • pepe nero appena macinato
Tritate grossolanamente il sedano, le cipolle e le carote. Fatele soffriggere per 10 minuti con l'olio d'oliva e le foglie di alloro. Aggiungete la carne e la farina, mescolate tutto bene. Adesso versate dentro la birra con i pomodori in lattina. Condite con un cucchiaino di sale e una bella macinata di pepe. Portate a ebollizione, mettete il coperchio e fate stufare per al meno 3h. Alla fine la carne dovrebbe risultare tenera e deliziosa. 

Piwna wołowina
Odkąd zrobiliśmy ten "piwny" gulasz według przepisu Jamiego Olivera, cały czas chodzi on za mną i mam ochotę codziennie na nowo go gotować i jeść, jeść i jeść :) W prawdzie mięso musi dusić się co najmniej 3h, ale samo przygotowanie potrawy jest bardzo szybkie i proste. Do jej przygotowania potrzebne są nieliczne, podstawowe składniki, które w połączaniu z ciemnym piwem nadają mięsu niezwykłej kruchości i wspaniały smak!
  • 500g wołowiny pokrojonej w kotkę
  • 500ml ciemnego piwa np typu Guinness (my dodaliśmy zwykłe ciemnie piwo, które według mnie nie jest tak gorzkie jak Guinness)
  • 2 cebule
  • 2 marchewki
  • 2 łodygi selera naciowego
  • 400g pomidorów w puszce
  • 3 liście laurowe
  • 3 ziarenka ziela angielskiego
  • łyżka mąki
  • oliwa z oliwek
  • sól
  • świeżo zmielony pieprz
Zaczynamy od pokrojenia w grubą kostkę cebuli, marchewki i selera naciowego. Pokrojone warzywa podsmażamy wraz z liściem laurowym i zielem angielskim przez 10 minut na oliwie z oliwek. Następnie dodajemy mięso i mąkę, całość dobrze mieszamy. Ostatni krok to dodanie płynnych składników czyli piwa oraz pomidorów. Doprawiamy płaską łyżeczką soli, dużą ilością świeżo zmielonego pieprzu i gotujemy przez około 3h na wolnym ogniu pod przykryciem. Po 3h mięso powinien być wyjątkowo delikatne i kruche a z pomidorów i piwa powinien powstać gęstawy, lekko gorzki w smaku sos....mniam mniam :)



venerdì 4 febbraio 2011

Torta ai semi di papavero / Makowiec jabłkowo-bakaliowy

Polska wersja językowa znajduje się na końcu przepisu


Il nome di questo dolce viene da mak che vorrebbe dire... semi di papavero. In Polonia, come nel nord Italia, questi semi sono molto comuni e usatissimi in cucina, sopratutto per i dolci. In Italia, o almeno a Roma, trovarli non è semplicissimo ma come al solito consiglio di provare negli alimentari polacchi/dell'est europa. In Polonia si trovano in tutte le forme : interi secchi, tritati o già cotti con il miele pronti per essere usati. Comunque vederete leggendo la ricetta che una volta trovati i semi la preparazione è rapidissima e... una vera prelibatezza!
Come tutte le ricette tipiche polacche, gli ingredienti sono in tazze. Gli ingredienti che vi servono sono :

  • 500g di semi di papavero*
  • 5 uova
  • mezza tazza di miele
  • 2 mele 
  • 120g di burro
  • 3/4 di tazza di zucchero
  • 3 cucchiai di Amaretto
  • 10-12 cucchiai di mandorle tritate
  • estratto di mandorla q.b.
  • 2 cucchiaini di lievito
  • mezza tazza di : uvette, prugne secche, noci.
  • la buccia di una arancia
* se li trovate già cotti allora probabilmente ci sono già anche il miele e le uvette quindi diminuite le quantità di questi due ingredienti. Se invece li avete trovati secchi dovete cuocerli 12 ore prima nell'acqua, scolarli dall'acqua residua al momento dell'utilizzo e tritarli due volte.

Per prima cosa mescoliamo insieme lo zucchero con il burro. Poi aggiungiamo uno a uno i tuorli continuando a girare. A questo punto aggiungiamo i semi, le mele grattuggiate, il miele, l'Amaretto, l'estratto di mandorle, le mandorle tritate e la frutta secca tagliata a pezzetti.
Poi montiamo l'albume a neve e aggiungiamolo delicatamente al composto. Mettiamo il tutto in una teglia con della carta da forno e inforniamo per 50-60 min a 170 gradi. Bisogna tirare fuori la torta quando sarà morbida dentro e secca fuori. Prima di mangiarla bisogna lasciarla raffreddare un pò perché diventi più compatta dentro.


Makowiec jabłkowo-bakaliowy
We Włoszech (a przynajmniej w okolicach Rzymu) jest bardzo ciężko dostać mak, ale za to jest tutaj wiele polskich sklepów i można bez większego problemu kupić gotową masę makową. Nie byłam na początku zbytnio do niej przekonana, bo raczej staramy się nie używać "gotowców", jednak w tym wypadku nie miałam wyjścia. Tym bardziej, że od paru dni marzył mi się wilgotny, puszysty makowiec :) Przepis ten należy do serii przepisów idealnych, gdyż jest bardzo łatwy w przygotowaniu, a efekt jest zniewalający! Mimo, że upiekliśmy dużą blachę cista, zniknęło ono w przeciągu jednego dnia :) po każdym kawałku ciągle nam było mało! Przepis pochodzi z naszego ulubionego blogu
  • 500g suchego maku lub gotowej masy makowej*
  • 5 jajek, oddzielnie białka i żółtka
  • pół szklanki miodu
  • 2 jabłka, obrane i starte na tarce o dużych oczkach
  • 120g miękkiego masła
  • 3/4 szklanki drobnego cukru
  • 3łyżki likieru Amaretto
  • 10-12 łyżek zmielonych migdałów
  • ekstrakt migdałowy - do smaku
  • 2 łyżeczki proszku do pieczenie
  • pół szklanki z każdego rodzaju bakalii: rodzynki, śliwka suszona (posiekana), orzechy (posiekane), skórka pomarańczowa
* Tak jak pisałam wcześniej my użyliśmy gotowej masy makowej. W tym przypadku radziłabym dozować słodkie składniki, takie jak miód czy cukier, oraz bakalie stopniowo. Masa makowa jest już dość słodka i zawiera trochę bakalii, tak więc żeby ciasto nie było zbyt słodkie można zmniejszyć ilość miodu i cukru. Jeśli używacie maku suchego,mak 12 godzin wcześniej należy sparzyć gorącą wodą i zostawić do namoczenia.Następnie odsączyć z nadmiaru wody i zmielić dwukrotnie.

Masło należy dobrze zmiksować z cukrem, a następnie stopniowo dodawać po jednym żółtku ciągle miksując. Kiedy powstanie nam gładka masa, trzeba wymieszać masę z makiem, jabłkami, miodem, amaretto, ekstraktem migdałowym, zmielonymi migdałami oraz bakaliami. Białka ubijamy na sztywną pianę i delikatnie należy ją wmieszać do masy. Ciasto pieczemy w temperaturze 170 st. przez około 50-60min (sprawdzamy patyczkiem, czy jest już suche w środku). 


martedì 1 febbraio 2011

La pasta per la linea / Bombowy makaron

Polska wersja językowa znajduje się na końcu przepisu

Come capirete subito il titolo è uno scherzo, infatti questa pasta per la linea non ha proprio niente : ) Non è un caso che sia la prima pasta che mettiamo sul sito perché noi di pasta ne mangiamo veramente poca. Tuttavia l'altro giorno siamo passati da un macellaio serio che aveva delle salsiccie così invitanti che non abbiamo resistito. Questa ricetta come tutte quelle per fare la pasta è rapidissima e di gran soddisfazione. Insomma non sarà buona per dimagrire ma vale veramente la pena!


Gli ingredienti sono :
  • 2-3 salsiccie
  • mezzo broccolo siciliano
  • 300 g di pasta
  • 1 peperoncino piccolo
  • pepe
Per prima cosa facciamo bollire l'acqua, saliamola e ci sbollentiamo il broccolo. Per questa ricetta è molto importante cuocerlo "al dente" perché poi lo ripasseremo in padella insieme alle salsiccie. Mentre aspettate l'acqua, aprite le salsiccie e tagliatele a pezzettoni. Passatele in padella senz'olio né grassi (ce n'è già dentro abbastanza : ) ) e fatele rosolare con il peperoncino. Quando vi sembrano cotte togliete il peperoncino e il grasso rimasto nella padella. Aggiungete il broccolo a pezzetti e pepate a piacere. Nell'acqua del broccolo fate cuocere la pasta. Mettete anche la pasta in padella e fate "mantecare" per qualche secondo con un goccio d'acqua della cottura. Buon appetito!


Bombowy makaron
Z reguły pierwsze skojarzenie (i słuszne) z Włochami to makaron. My o dziwo makaronu często nie jemy i jest to nasz pierwszy makaronowy przepis... ale za to jaki ;) Jest to makaron bombowy, a dlaczego? Sami musicie sobie odpowiedzieć na to pytanie; bombowy bo super smaczny, bombowy bo mega kaloryczny, bombowy bo szybki w przegotowaniu - jest z czego wybierać....
  • 2-3 małe surowe kiełbasy*
  • średniej wielkości brokuł
  • 300g makaronu dowolnego rodzaju i kształtu
  • suszona papryczka chili (opcjonalnie)
  • świeżo zmielony pieprz
  • oliwa z oliwek
*  my użyliśmy salsiccie czyli niewielkie, surowe kiełbaski, które przed przystąpieniem do ich gotowania należy wyciągnąć z jelita, w którym się znajdują  (jelito należy delikatnie naciąć i wyciągnąć z niego kiełbasę). Myślę, że w Polsce substytutem włoskich salsiccie, mogłyby być białe kiełbaski, które można przygotować w taki sam sposób.

Rozpoczynamy od ugotowania brokuła w osolonej wodzie. Brokuł powinien być lekko twardy, gdyż potem będzie jeszcze gotowany na patelni. W międzyczasie kroimy kiełbasę na kawałki i podsmażamy na patelni z kawałkami papryczki chili. Kiedy kiełbaski będą podsmażone, odlewamy powstały tłuszcz i dodajemy pokrojone, ugotowane brokuły. Całość podlewamy jedną szklanką wody, w której gotowaliśmy brokuła i podsmażamy przez parę minut. Z pozostałej wody odlewamy jeszcze jeden kubek (przyda się w ostatniej fazie gotowania), a resztę wykorzystujemy do ugotowania makaronu. Kiedy makaron będzie już "al dente" czyli ugotowany dobrze na zewnątrz i lekko twardawy w środku, dodajemy go to kiełbasek i brokułu. Jeśli całość będzie wydawać się Wam zbyt sucha, dodajcie trochę wody z wcześniej odlanej do kubka, a na końcu dodajcie trochę oliwy z oliwek. Smacznego!